Chcialbym byc soba e
Chcialbym byc soba wreszcie h a h
Chcialbym byc soba
Chcialbym byc soba jeszcze
Jak codzien rano, bulke maslana G D
Popijam kawa, nad gazety plama C D
Nikt mi nie powie, wiem co mam robic
Szklanką o ścianę rzucam, chcę wychodzić
Na klatce stoi cieć, co się boi
Nawet odsłonic, miotłę ściska w dłoni
Ortalion szary chwytam za bary
I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos!
Ref.
Chcialbym byc...
Trzymam sie ściany, niczym pijany
Tłum wkoło tańczy tangiem opętany
Stopy zmęczone depczą koronę
Król balu zwleka, oczy ma szalone
Magda w podzięce, chwyta me rece
I nie ma sprawy, slicznie jej w sukience
Po co sie spieszysz, po co sie spieszysz
Przeciez do konca zycia mamy na to czas!
Aby byc...
Chcialbym byc...
Chcemy byc... x2
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz