Gdy pierwszy raz zobaczyłem Cię G C
W Rubinie rocznik 75 D G
Zapowiadałaś bułgarski film e C
Twój boski film w nocy mi się śnił D G
Na drugi dzień się uśmiechnął los G C
Twym gościem w studiu był Kapitan Klos D G
W kącie płakałem przez cały dzień e C
I przez kineskop całowałem Cię D G
Ref.: Krystyna, Krystyna G C
Przecież ja nie mogę bez Ciebie żyć D G
Czekam na Ciebie przez tyle lat e C
I do księżyca z tęsknoty chcę wyć D G //x2
Potem wysłałem do Ciebie list G C
Z gazety wyciąłem fotosów plik D G
Słuchałem jak Twój aksamitny głos e C
Zmienia butnych górników los D G
Rzuciłem szkołę i zacząłem pić G C
Marzyłem by na zawsze z Tobą być D G
I szybko mijał za rokiem rok e C
A ja śledziłem Twój każdy krok D G
Ref.: Krystyna, Krystyna G C
Przecież ja nie mogę bez Ciebie żyć D G
Czekam na Ciebie przez tyle lat e C
I do księżyca z tęsknoty chcę wyć D G //x2
Bywałaś teraz u mnie dzień i noc G C
Krystyny uśmiech miał magiczną moc D G
I wypełniałaś wszystkie moje sny e C
Bo najważniejsza zawsze byłaś Ty D G
Czekam na Ciebie już trzydzieści lat G C
Od tego czasu bardzo zmienił się świat D G
Nie mam kobiety, kumpla nawet psa e C
Miłość do Ciebie nieustannie trwa D G
Ref.: Krystyna, Krystyna G C
Przecież ja nie mogę bez Ciebie żyć D G
Czekam na Ciebie przez tyle lat e C
I do księżyca z tęsknoty chcę wyć D G //x2
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Big Cyc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Big Cyc. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Leń – Big Cyc
Cis Gis Cis
Kiedy wstaje, wstaje jasny dzień
Ze swej nory, z nory wychodzi leń
Fis Cis
To słońce złoci jego łeb
Fis Cis
Gdy leń pochłania słodki chleb
Fis Gis Cis
Gdy leń pochłania słodki chleb
Cis H b Cis
Leń ma czas najeść się za dwóch
Cis H b Gis
Patrzcie jak rośnie jego brzuch
Cis
Ref: Na, na, na, na, na, na, na, na
Fis Gis
Nie pracować to jest grzech
Na, na, na, na, na, na, na, na
Lecz przemęczać się to pech
Gdy pracujemy, pracujemy cały dzień
Do góry brzuchem leży leń
Nic nie robi on za trzech
Bo gdyby robił toby zdechł
Leń ma czas najeść się za dwóch
Patrzcie jak rośnie jego brzuch
Ref: x2
Kiedy wstaje, wstaje jasny dzień
Ze swej nory, z nory wychodzi leń
Fis Cis
To słońce złoci jego łeb
Fis Cis
Gdy leń pochłania słodki chleb
Fis Gis Cis
Gdy leń pochłania słodki chleb
Cis H b Cis
Leń ma czas najeść się za dwóch
Cis H b Gis
Patrzcie jak rośnie jego brzuch
Cis
Ref: Na, na, na, na, na, na, na, na
Fis Gis
Nie pracować to jest grzech
Na, na, na, na, na, na, na, na
Lecz przemęczać się to pech
Gdy pracujemy, pracujemy cały dzień
Do góry brzuchem leży leń
Nic nie robi on za trzech
Bo gdyby robił toby zdechł
Leń ma czas najeść się za dwóch
Patrzcie jak rośnie jego brzuch
Ref: x2
Makumba – Big Cyc
Ja mieszkać w Afryka, przyjechać do Polski,
żeby studiować w Waszym pięknym kraju.
Skinheadzi jednak mi tu żyć nie dają.
Ja uczyć się ciężko Waszego języka.
I dostać w zęby, gdy iść po ulicach.
Polacy rasiści, każdy to powie.
I nikt tu nie lubić czarny człowiek.
Makumba, makumba. F
Makumba -ska. G
Polska - Afryka, Afryka - Polska. C a
Makumba, makumba F
Makumba -ska. G E G Fis F
Ja chcieć uciekać, szykować do drogi. C F G
Lecz poznać dziewczyna, co ma piękne nogi.
Ja pałać uczuciem i pałać szalenie.
I tak się Makumba zakochać w Helenie.
My szybko wziąść ślub i mieć dużo dzieci.
Rodzice z Afryka posyłać prezenty.
Ja ciągle studiować i uczyć do rana.
Hela się cieszyć z naszego spotkania.
Makumba..
Ja dużo pracować i wiele potrafić.
Polska teściowa się o mnie martwić,
Ona się ciągle modlić do Boga,
" Boże jedyny, Makumbę zachowaj " !
Ja kończyć studia i robić kariera.
My mieć samochód i bulteriera.
Ja mieszkać tu długo i nie wiedzieć czemu,
Nie chcą mnie przyjać do KPN- u.
Makumba...
Mam to w nosie – Big Cyc
Fis b
W golu jest golizna
H Cis
W ojcu jest ojczyzna
W pludrach jest pluderia
W koku kokieteria
W macie tkwi matactwo
W mańce jest maniactwo
W palu jest palenie
W wale tkwi walenie
W murze są Murzyni
W skórze skurwysyny
W dziwce jest dziwactwo
W macie jest matactwo
Fis b
Ref: Mam to w no-sie }
dis H }
Mam to w no-sie }
Fis b }
Mam to w no-sie }
H Cis }
Ooo - je, je }x2
W masie masoneria
W pasie pasmanteria
W kroku jest kroczenie
W worze jest wożenie
W polu polecenie
W pycie jest pytanie
W żłobie jest żłobienie
W nosie jest noszenie
Ref...
W golu jest golizna
H Cis
W ojcu jest ojczyzna
W pludrach jest pluderia
W koku kokieteria
W macie tkwi matactwo
W mańce jest maniactwo
W palu jest palenie
W wale tkwi walenie
W murze są Murzyni
W skórze skurwysyny
W dziwce jest dziwactwo
W macie jest matactwo
Fis b
Ref: Mam to w no-sie }
dis H }
Mam to w no-sie }
Fis b }
Mam to w no-sie }
H Cis }
Ooo - je, je }x2
W masie masoneria
W pasie pasmanteria
W kroku jest kroczenie
W worze jest wożenie
W polu polecenie
W pycie jest pytanie
W żłobie jest żłobienie
W nosie jest noszenie
Ref...
Na bankiecie – Big Cyc
Fis Gis
Zaproszono mnie na bankiet
H Cis
Ktoś już klepie ręką w plecy
Długie suknie jak i żakiet
Uśmiechają się kobiety
Pan jest teraz taki znany
Może powie coś śmiesznego
Proszę bardzo, proszę z nami
Wypijemy strzemiennego
H Fis
Kto artystów dziś nie lubi
Gis Cis
W nich jedyna jest nadzieja
U nas ciągle same nudy
Życie podłe, świat umiera
Fis Dis Gis Cis
Ref: Na bankiecie o, o, o, na bankiecie x2
Zaraz będą przemówienia
Coś mądrego powie prezes
Kelner upadł z przemęczenia
Widzi gwiazdki już na niebie
Na bankiecie, na bankiecie
Dla ozdoby towarzystwa
Na parkiecie w toalecie
Tu przydaje się artysta
Między stolikami krążę
I uśmiecham się ostrożnie
Nagle głośno puszczam bąka
I uciekam, gdzie pieprz rośnie
Ref...
Zaproszono mnie na bankiet
H Cis
Ktoś już klepie ręką w plecy
Długie suknie jak i żakiet
Uśmiechają się kobiety
Pan jest teraz taki znany
Może powie coś śmiesznego
Proszę bardzo, proszę z nami
Wypijemy strzemiennego
H Fis
Kto artystów dziś nie lubi
Gis Cis
W nich jedyna jest nadzieja
U nas ciągle same nudy
Życie podłe, świat umiera
Fis Dis Gis Cis
Ref: Na bankiecie o, o, o, na bankiecie x2
Zaraz będą przemówienia
Coś mądrego powie prezes
Kelner upadł z przemęczenia
Widzi gwiazdki już na niebie
Na bankiecie, na bankiecie
Dla ozdoby towarzystwa
Na parkiecie w toalecie
Tu przydaje się artysta
Między stolikami krążę
I uśmiecham się ostrożnie
Nagle głośno puszczam bąka
I uciekam, gdzie pieprz rośnie
Ref...
Na zadupiu – Big Cyc
Burmistrz Zenek Śpiewankiewicz
dis Gis
Czerstwy burak z rudą brodą
Lubi wódę pić wiadrami
I podrywać piekarzową
Pan komendant twardy facet
Bezlitosny i surowy
Chodzi nago po mieszkaniu
Bo zamieszkał z dzielnicowym
Cis Fis Gis Cis Fis Gis
Ref: W małych miastach na zadupiu, o, o, o, o
Życie toczy się leniwie, o, o, o, o
Tutaj wszyscy wszystko wiedzą, o, o, o, o
U nas musisz żyć uczciwie, o, o, o, o
Na pokerze u proboszcza
W poniedziałek po kolacji
Dyskutują ważni z miasta
O pieprzonej demokracji
Kiedy na nich wszystkich patrzę
To się wściekłość we mnie wzbiera
Ale czuję, że niedługo
Będę czwarty do pokera
Ref...
Nasz PRL – Big Cyc
"Rada Państwa wprowadziła dziś o północy Stan Wojenny na obszarze całego kraju"
Fis b dis b H Cis x2
Fis
1.
Urban, Jaruzelski koszmar tamtych dni Fis b
Każdy z nas miał przez nich tylko czarno -białe sny H Fis Cis
Z półek śmiał się ocet, kolejkowy szał Fis b
W kraju małych fiatów straszył mięsnych kartek czar H Fis Cis
Szary świat z za szyby - niczym stary film H Fis
Radiołazy z zomowcami czy nam starczy sił H Cis
Ref.
Mieliśmy po dziewiętnaście lat, Fis b
tysiąc pomysłów na to H
Jak naprawić tamten chory świat H Fis Cis
Tak wielu z nas powiedziało "Nie" Fis b
Wolności która się czaiła na granicy NRD H Fis Cis
2.
ORMO i milicja, świst gumowych pał
Nie wiadomo kto donosił, ani kto z kim spał
W dresach z ulotkami na chodnikach krew
Dzielnicowi z tamtych czasów nienawidzą Cię
Radość Republika patrzysz w TSA
W Jarocinie znów zadyma Rewolucji szał
Ref(2x)
" Strzeżcie Państwa przed wrogiem- nadeszła godzina ciężkiej próby"
Nie wierzcie elektrykom – Big Cyc
W naszej chacie zawsze było ciemno
Fis
Mieszkamy wszyscy przy ulicy Ciasnej
Gis
Ciemnota tutaj to codzienność
F
Za to piwo bywa czasem jasne
Aż zjawił się czarodziej z bajki
Co zrobił zwarcie gdzieś w centrali
Był to elektryk ze Stoczni Gdańskiej
I myśmy mu zaufali
b Gis Cis Fis F
Ref: Nie wierzę elektryko-om x2
Dozorca znowu dostał szału
A dzielnicowy wyparował
Wszyscy wokół wpadli w zachwyt
A mur osiedla zakołował
Od dziś żarówki będą się palić !!!
Krzyczał elektryk z naszego dachu
Koniec z policją, rządów centralnych
Niech ślepi idą bawić się w piachu
Ref:
Od kiedy elektryk został dozorcą
To lata z siekierą po całej dzielnicy
Żarówki pękły lub się nie palą
Jest ciemno jak było i tylko ktoś krzyczy
Ref: Nie wierzcie elektrykom x4
Nocne uciechy – Big Cyc
Fis
Przez palce cieknie smętne życie
dis
Jak smoła płynie dzień za dniem
H
Gdy nocy brudną twarz ujrzycie
Cis
Niech każdy wyprostuje grzbiet
H Cis Fis
A dziwka nocka mało wiele
H Cis Fis
Podkasa kieckę wypchnie brzuch
H Cis Fis dis
I żądzą ciągnie cię w burdele
H Cis Fis
Gdzie brudnych szmatek podły gust
Cis
Ref: Kochanku żyj, żyj
Używaj lat
Fis
Gdyś młody jest, jest
Bo przyjdzie czas
Że pośród łez, jak stary dziad
Powleczesz się przez pusty świat
H Cis Fis
Powleczesz się przez pusty świat x2
A gdy w miłości już dogodzisz
Kiedy w zalotów wpadniesz szał
Sam nie wiesz kiedy spłodzisz
Potomka za rok będziesz miał
Powiedz człeku z tobą krucho
Dziewczyna przyjdzie pod twój dom
Gdy wypnie swe nadęte brzucho
Kościelny ślubny zabrzmi dzwon
Ref...
Przez palce cieknie smętne życie
dis
Jak smoła płynie dzień za dniem
H
Gdy nocy brudną twarz ujrzycie
Cis
Niech każdy wyprostuje grzbiet
H Cis Fis
A dziwka nocka mało wiele
H Cis Fis
Podkasa kieckę wypchnie brzuch
H Cis Fis dis
I żądzą ciągnie cię w burdele
H Cis Fis
Gdzie brudnych szmatek podły gust
Cis
Ref: Kochanku żyj, żyj
Używaj lat
Fis
Gdyś młody jest, jest
Bo przyjdzie czas
Że pośród łez, jak stary dziad
Powleczesz się przez pusty świat
H Cis Fis
Powleczesz się przez pusty świat x2
A gdy w miłości już dogodzisz
Kiedy w zalotów wpadniesz szał
Sam nie wiesz kiedy spłodzisz
Potomka za rok będziesz miał
Powiedz człeku z tobą krucho
Dziewczyna przyjdzie pod twój dom
Gdy wypnie swe nadęte brzucho
Kościelny ślubny zabrzmi dzwon
Ref...
Pasażer – Big Cyc
Ja jestem pasażerem,
wyrywam dermę z siedzeń,
jadę z niewielkim pieskiem,
na miejscu matki z dzieckiem.
Ja jestem pasażerem,
wyrywam gąbkę z siedzeń,
jadę z niewielkim pieskiem,
na miejscu matki z dzieckiem.
Ref: lalalalalalalala x4
Ja jestem pasażerem
i torbę mam z jedzeniem,
nakarmię mego psa,
by ze mną gąbkę rwał.
Ja jestem pasażerem,
wykręcam śrubki z siedzeń,
na wszystko leje pies,
bo lubi PKS.
Pejzaż horyzontalny – Big Cyc
Rośnie nam pejzaż za pejzażem
Dis b
Ziemia co chwilę zmienia twarze
f c
Pejzaż zawiły jak poemat
b Dis
A temat - taki zwykły temat
Gis Dis
Ref: Pejzaż horyzontalny
Gis Dis
Horyzont różny niebanalny
f Cis Dis Gis Dis
Człowiek jak Stwórca nieobliczalny
Rosną budowle na ugorach
Jest tylko jutro nie ma wczoraj
Wiatr targa wiechy coraz to nowe
I coraz większa trwa budowa
Ref: x2
Ta rzecz przyciąga jak magnesem
Czasem zatęsknisz do pierzyny
Ale przepadłeś już z kretesem
Rzucić to wszystko dla tej roboty
Jak dla dziewczyny
Ref...
Piosenka góralska – Big Cyc
Hej, na tę służbę u nas to nikt nie narzeka |x2 CFGC
Zawsze są gotowi, z pomocą pospieszą
Czasem pałką wymachują i się z tego cieszą |x2
Pa pa pa.... CFGC
Wszyscy są młodzieńcy, wszyscy uśmiechnięci
Hej, wszyscy wyglądają jak niebiescy święci |x2
Jadą, jadą sanie, w górze coś im mryga
Hej, nie uciekajcie ludzie, po cóż ta fatyga |x2
Pa pa pa
Czemu, a to czemu, pewnie się spytacie
Ano, panie, bo z tą służbą nigdy nie wygracie |x2
Pa pa pa
Polacy – Big Cyc
My Polacy, złoci ptacy
h C D
Katolicy i pijacy
Romantycy i żołnierze
Włóczykije i rycerze
My husaria i Mickiewicz
Chopin, Boniek, Cyrankiewicz
Wawel, zamek, piękne freski
Korwin Mikke, Mazowiecki
G D C D
W naszym kraju bardzo ładnie
Stocznie, huty i kopalnie
Wisła płynie, słońce świeci
Policjanci i poeci
My jedyni i wybrani
Polski bigos, czysta wóda
Taniec gęsi z bagnetami
Kaszpirowski robi cuda
Matka Boska nie pomoże
Bo ją bardzo dobrze znamy
Biskup śpiewa a chłop orze
Amerykę przeganiamy
G D C D
Ref: Hej Polacy, hej Polacy
My jesteśmy wyjątkowi
Nadrealizm i Witkacy
O tym pisał już Gombrowicz
Rudy się żeni – Big Cyc
Dziś zadzwonił do mnie kumpel
i melduje, że rudy się żeni
Chociaż ja nie znam kobiety,
która chciałaby z nim być
rudy klnie, głośno chrapie,
ale ona to zmieni,
Bo w kagańcu w potulną owcę,
zmienia się dziki lew
REF.: Rudy, rudy się żeni...
Ja nie wierzę w to do dzisiaj,
że rudy się żeni
On pił piwo, słuchał punka
i lubił się bić
Ale ona go kocha i ona to zmieni
bo w tresera rękach nawet dziki tygrys
jest smutny jak pies
REF.: Rudy, rudy się żeni..
Straciliśmy przyjaciela, bo
rudy się żeni
Już nie będzie wspólnych balang
i wypadów na mecz
Przecież rudy ją kocha,
a, ona to zmieni
Tylko kumple z nim zostaną
na dobre i złe
Schemat – Big Cyc
Fis b
Polak zawsze wódkę pije
H Cis
A poeta kocha wiosnę
Każdy Rusek w biedzie żyje
Żydzi zaś zjadają czosnek
Anarchista zawsze walczy
Katecheta nas nawraca
Opiekunka dzieci niańczy
Wywrotowiec świat wywraca
B
Kretyn musi nakretynić
Fis
Świr od tego by świrować
B
Świnia zdolna by naświnić
Gis Cis
Grabarz wie jak ludzi chować
H Cis Fis Gis
Ref: Żeby dostać się do nieba
H Cis Fis
Musisz pożyć trochę w dole
Światem rządzi wielki schemat
Wszystkie role wyznaczone
Raz sprytnie odwrócono
Kota wraz z ogonem
I się mocno pomieszały
Przypisane role
Każdy Polak zjada czosnek
Żydzi w wielkiej biedzie żyją
Ślepcy już kochają wiosnę
Abstynenci ostro piją
Świr od dzisiaj ludzi chowa
Kretyn zaś przewodzi państwu
Grabarz całkiem ześwirował
Świnia uczy wszystkich taktu
Ref...
Polak zawsze wódkę pije
H Cis
A poeta kocha wiosnę
Każdy Rusek w biedzie żyje
Żydzi zaś zjadają czosnek
Anarchista zawsze walczy
Katecheta nas nawraca
Opiekunka dzieci niańczy
Wywrotowiec świat wywraca
B
Kretyn musi nakretynić
Fis
Świr od tego by świrować
B
Świnia zdolna by naświnić
Gis Cis
Grabarz wie jak ludzi chować
H Cis Fis Gis
Ref: Żeby dostać się do nieba
H Cis Fis
Musisz pożyć trochę w dole
Światem rządzi wielki schemat
Wszystkie role wyznaczone
Raz sprytnie odwrócono
Kota wraz z ogonem
I się mocno pomieszały
Przypisane role
Każdy Polak zjada czosnek
Żydzi w wielkiej biedzie żyją
Ślepcy już kochają wiosnę
Abstynenci ostro piją
Świr od dzisiaj ludzi chowa
Kretyn zaś przewodzi państwu
Grabarz całkiem ześwirował
Świnia uczy wszystkich taktu
Ref...
Shazza moja miłość – Big Cyc
Figura cudowna, twe ruchy wspaniałe F G
Z całą rodziną podziwiam twój talent F G
Ty jesteś gwiazdą disco polo, piękną jak żona Kwaśniewskiego
Czerwony prezydenta kolor, ja kocham ciebie oraz jego
Shazza! Shazza! Shazza! Shazza! A A/C# D D/C#-h
Ktoś mi ciebie kochać kazał E
Shazza! Shazza! Shazza! Shazza! A A/C# D D/C#-h
Doprowadzasz mnie do cmentarza
Myśląc o tobie bardzo czule, wyprasowałem swą koszulę
I nakładam spinki złote, bo na miłość mam ochotę
Białe skarpetki i mokasyny, wszystko to dla mej dziewczyny
Ludzi już jest pełna sala, disco polo dzisiaj gala
Shazza...
Przestałem głosować na twoje przeboje, bo ze mnie jest nerwowy człowiek
Ty mnie nie chciałaś piękna dziewczyno, czemu marzenia tak szybko giną?
Skąd miałem wiedzieć, że jesteś facetem, przebranym tyko za kobietę
Miałem pecha to się zdarza, nie zapomnę ciebie Shazza
Shazza... x3
Strzeż się tych palantów – Big Cyc
Jestem członkiem partii prawicowej
Mam garnitur, teczkę i poglądy
Cis Fis
Nasze społeczeństwo nie jest całkiem zdrowe
Gis
Anarchiści, Żydzi i wielbłądy
Czas wziąć w ręce mocno kije
Tak mówili na zebraniu
I wytępić wszystkie żmije
To będziemy szybko w raju
F
Ja w to wszystko święcie wierzę
Fis Gis
Choć najgłupszy byłem w klasie
Teraz jestem w silnej partii
I mam orła w swojej klapie
Cis Gis
Ref: Strzeż się tych palantów }
b Gis }
Strzeż się tych poglądów }
Cis Fis F }
Strzeż się tych palantów i TY ! }x2
Na spotkania ciągle chodzę
Tam tłumaczą mi na ucho
Kto jest dobry, a kto złodziej
Jak bić pałą, żeby spuchło
Dowiedziałem się już wiele
W kraju musi być porządek
Ksiądz też mówił to w kościele
Po tym, jak się rozbił Fordem
Moja mama ostrzegała
Bym zostawił politykę
Bo się wszyscy wokół śmieją
Że ja wciąż jestem prawiczkiem
Ref...
Słoneczny patrol – Big Cyc
Kiedy na plaży upał się zdarzy
cis Fis
A słońce mocno ciało przysmaży
Słoneczny patrol tak dla ochłody
Będzie na wydmach proponować lody
E Fis
Kiedy na plaży skaleczysz się w nogę
H gis
Słoneczny patrol szybko ci pomoże
E Fis
Piersi Pameli zlikwidują stres
H Fis
Będziesz z rozkoszy zawodził jak pies
H gis cis Fis
Ref: Patrol }
Słoneczny patrol }
Słoneczny patrol }
H Fis }
Słoneczny patrol }x2
Słoneczny patrol tonąć dla nich warto
Pamela rozpustna wykona usta - usta
Para smukłych ud będzie niczym cud
Kiedy je popieścisz, w slipy się nie zmieścisz
Jeśli organizm odprężyć chcesz
Zobaczyć raz rekina grzbiet
Słoneczny patrol da ci znak
Że na przygodę nadszedł czas
Ref:
H gis cis Fis
Sło, sło, sło, słoneczny patrol x4
Ref...
Taniec lekkich goryli – Bielizna
W tumanach kurzu,
Cis
przy wtórze drzew
dis
Brunatne ciała
b
unoszą się
Leciutka mgiełka
drga wokół nich
Chciałbym ją dotknąć,
lecz brak mi sił
Są bardzo blisko,
tuż obok mnie
Czuję jak w słońcu
płonie mi sierść
Kosmate łapy
spuszczają w dół
I słyszę tylko
cichutki mruk
H
Ref: La lalala lala lala }
Cis }
La lalala lala lala }
dis }
La lalala lala lala }
b }
La lalala lala lala }x2
Spłoszone nagle
znikają gdzieś
I pryska szybko
brunatny sen
Żylasta ręka
uderza mnie
Tak budzi ojciec,
gdy długo śpię
Jest bardzo wściekły
i głośno klnie
Jego drużyna
przegrała mecz
Potężne ręce
opuszcza w dół
I słyszę znowu
znajomy mruk
Ref...
Tu nie będzie rewolucji – Big Cyc
Śruba nosił irokeza
Fis
Bo był królem Jarocina
Cis
Śruba miał trzy gwoździe w nosie
Gis
Walił na raz cztery wina
Śruba zawsze ostro dymił
Rzucał w suki cegłówkami
A na murach pisał w nocy
Że Bóg zawsze jest z punkami
Fis Gis Cis C b
Ref: Tu nie będzie rewolucji }
Fis Gis Cis }
Tu nie będzie rewolucji }x2
Kiedy skończył zawodówkę
Poznał Wiechę z Cegielskiego
Po koncercie powiedziała
Będziesz ojcem maleńkiego
Tu nie będzie rewolucji
Tu zaległy barykady
Ideały buntowników
Są schowane do szuflady
Ref...
Cis Fis Gis
Śruba zgolił irokeza
Jest murarzem przy kościele
Zawsze chodzi w ortalionie
Zjada rosół co niedzielę
Tylko czasem kiedy, w barze
Pije piwo z UB-kami
Przypomina sobie hasło
Cis
Że Bóg zawsze był z punkami
Ref...
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)