• Chwyty/Teksty
  • Akordy
  • Przydatne programy...
  • O mnie
  •                                    
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stare Dobre Małżeństwo (SDM). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stare Dobre Małżeństwo (SDM). Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 stycznia 2014

Gloria – SDM

                                .G.e.G.a.C.D.G.G7.
Chwała najsampierw komu,                .G.e.
Komu gloria na wysokościach ?           .G.a.C.D.G.G7.

                Chwała najsampierw tobie                .C.D.
                Trawo przychylna każdemu,               .e.e.
                Kraino na dół od Edenu.                 .C.D.C.
                Gloria! Gloria!                         .D.G.

Chwała tobie, słońce                            .G.e.
Odyńcu ty samotny,                              .G.a.
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych,          .C.D.G.G7.

        I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz      .C.D.e.e.
        I chmury czarne białym kłem przebijasz          .C.D.C.
        I to wszystko bezkrwawo - brawo, brawo          .D.C.
        I to wszystko złociście, i nikogo nie boli      .D.C.
        Gloria! Gloria in excelsis soli!                .D.G.

Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem
Na nim, na odyńcu galopujmy dalej.

        Chwała tobie, wietrze
        Wieczny, ty młodziku,
        Sieroto świata, ulubieńcze losu
        Od złego ratuj i kąkoli w zbożu
        Łagodnie kołysz tych co są na morzu
        Gloria! Gloria in excelsis eoli!

Z wiatrem pochwalonym teraz pędźmy społem
Na nim, na koniku galopujmy polem.

        Chwała wam ptaszki śpiewające!
        Chwała wam ryby pluskające!
        Chwała wam zające na łące
        Zakochane w biedronce!

        Chwała wam: zimy, wiosny, lata i jesienie
        Chwała temu co bez gniewu idzie
        Poprzez śniegi, deszcze, blaski oraz cienie,
        W piersi pod koszulą całe jego mienie!
        Gloria! Gloria!
        Gloria! Gloria!

JAK (cudne manowce) – SDM

Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem            D A G D
Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem              e G D
Jak wyciągnięte tam powyżej gwieździste ramiona wasze     D A G D
A tu są nasze, a tu są nasze.                                             e G D

Jak suchy szloch w tą dżdżystą noc          D A
Jak winny - li - niewinny sumienia wyrzut,    G D
że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu.        e G D
Jak suchy szloch w tą dżdżystą noc
Jak lizał rany celnie zadane
Jak lepi? serce w proch potrzaskane
Jak suchy szloch w tą dżdżystą noc
Pudowy kamień, pudowy kamień
Jak na nim staną, on na mnie stanie
On na mnie stanie, spod niego wstanę
Jak suchy szloch w tą dżdżystą noc
Jak złota kula nad wodami
Jak świt pod spuchniętymi powiekami
Jak zorze miłe, śliczne polany
Jak słońca pierś, jak garb swój nieść
Jak do was, siostry mgławcowe, ten zawodzący śpiew

Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz
Cudne manowce, cudne manowca, cudne, cudne manowce

Na, na, na...

Jak biec...
Jak biec...
Jak biec...

Kim właściwie była ta piękna pani? – SDM

        .(III próg)                
Lala...         .a.G.e.a.d.C.G.G.

Nikt nie zna ścieżek gwiazd,            a.G.
Wybrańcem kto wśród nas,             .e.a.
Zapukał ktoś - to do mnie gość.      .d.C.G.G.
Włóczyłem się jak cień,
Czekałem na ten dzień
I stoisz w drzwiach -
Jak dziwny ptak.        

Więc bardzo proszę, wejdź,  /         .F.G.        
Tu siadaj, rozgość się        /          .e.a.        
I zdradź mi, kim tyś jest,  /           .F.        
Madame?                       / *2        .G.        
Albo nie zdradzaj mi,      /             .e.a.        
Lepiej nie mówmy nic...  /              .G.        
Lepiej nie mówmy nic... /               .F.C.C.

Nieśmiało sunie brzask,
Zatrzymać chciałbym czas,
Inaczej jest, Czas musi biec.
Gdzieś w dali zapiał kur,
Niemodny wdziewasz strój,
Już stoisz w drzwiach...
Jak dziwny ptak.        

Więc jednak musisz pójść,          /        
Posyłasz mi przez próg             /        
Ulotny uśmiech twój,               /        
Madame,                             / *2        
Lecz będę czekać, przyjdź,    /        
Gdy tylko zechcesz przyjdź,  /        
Będziemy razem żyć...!      /

Ja będę czekać, przyjdź         .e.a.
Gdy tylko zechcesz przyjdź      .G.
Będziemy razem żyć.             .F.C.                

Lalala...

List do małego księcia – SDM

zagubieni - Książe - jesteśmy                   .G.e.
pod gwiazdami grzejemy ręce                     .C.D.
niebo śmieje się szeroko                        .h.C.
nasze niebo to jednak coś więcej                .G.FC.D.D7.

niespokojnie - Książe - żyjemy
wśród szeptanych krucho skarg
dzień do dnia się dodaje
w dobrą gwiazdę trzeba wierzyć nam

nasze wieczne ucieczki-wycieczki
nasze wzdychanie w nieznane
niedy niebo cię olśni
wiesz że zaczął się wielki taniec

pod gwiazdami - Książe - żyjemy
pod gwiazdami grzejemy ręce
niebo śmieje się otwarcie
i nie trzeba wtedy nic więcej
i nie trzeba wtedy nic więcej

Majka – SDM


Gdy jestem sam, myślami biegnę                  .G.e.C.D.
Do mej najdroższej, jak rzeka wiernej

        Majka, nie jestem Ciebie wart                   .G.e.C.D.G.e.C.D.
        Majka, zmieniłbym dla Ciebie cały świat

Choć dni mijają i czas ucieka
Ty jesteś wierna, wierna jak rzeka

        Majka, nie jestem Ciebie wart...

Bułaś mą gwiazdą, byłaś mą wiosną
Sennym marzeniem, myślą radosną

        Majka, nie jestem Ciebie wart...

Oddałbym wszystko, bo jesteś inna
Za jeden uśmiech, jedno spojrzenie

        Majka, nie jestem Ciebie wart...
        Majka, nie jestem Ciebie wart...

Na sierpniowym balkonie – SDM

  cis C
między niebem a ziemią jesteśmy
Gis A
gwiazdy dojrzewają w środku nocy
 fis C Gis cis
i tak jest strasznie balkonowo
fis Gis
że jedna z nich za chwilę skoczy


spadnie w środek górskiego sierpnia
zgaśnie nim zdąży dotknąć zioła 
ktoś odszedł znów w samotną podróż
szepnął nam że ktoś go woła

drzew korony chylą się ku górom
o jakże wielu nas już tutaj było
trzeba umieć odejść pustym szlakiem
w góry tam gdzie mieszka miłość

na balkonie nic nie ukryjesz
choć nosi w sobie kilka szpar
na balkonie znajdzie się miejsce
dla naszych wszystkich wiecznych skarg

między niebem a ziemią zawieszeni
choć bliżej nam zawsze do ziemi
pod nami rośnie już kilka pięter
a wszystkie dawno na zawsze zajęte

Niebieski Cyrkiel – SDM

Kapodaster II próg

intro: a a5 a a5

Na chwilę mi dałeś         a
Miejsce na Twej Ziemi    C   F
Cienkie linie dróg           G
Cyrklem wyznaczyłeś     a a5 a a5

I wodzisz mnie wciąż      a
Po ścieżkach krętych    C   F
Gdzie nawet trawy         G
Szepczą Twoje imię       a a5 a a5

Wciąż uczę się żyć        F   C
Na własnej skórze         G
I płacę jak umiem          F   G
Ten dziwny rachunek     a a5 a a5

Wciąż uczę się żyć
Na własnej skórze
I płacę jak umiem
Ten dziwny rachunek

Czasem hymn śpiewam
Na Twoją chwałę
A Czasem coś w złości
Syczę przez zęby

Bo tyle skrajnych
Dawno już przekroczonych
I tyle decyzji
Tak do końca błędnych

Wciąż uczę się żyć
Na własnej skórze
I płacę jak umiem
Ten dziwny rachunek

Wciąż uczę się żyć
Na własnej skórze
I płacę jak umiem
Ten dziwny rachunek

Opadły mgły – SDM

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi, DG
Górą czmycha już noc, DA
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił; DG
Do gwiazd jest bliżej niż krok! DA
Pies się włóczy popod murami - bezdomny; DG
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony DAD
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;DG
Toczy, toczy się los! DA+
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;DG
Toczy, toczy się los! DA
Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś ? DG
Już dość! Już dość! Już dość! DA
Odpędź czarne myśli! D
Dość już twoich łez! G
Niech to wszystko przepadnie we mgle! DA
Bo nowy dzień wstaje, D
Bo nowy dzień wstaje, G
Nowy dzień! DA
Z dusznego snu już miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!

Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
- Już dość! Już dość! Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!

Piosenka dla Wojtka Bellona – SDM

Powiedz dokąd znów wędrujesz?          D G D
Czy daleko jest twój sad?
- Hen w krainy buczynowe                    C G D
Ze mną tam układa pieśni wiatr
Hen w krainy buczynowe                       e G D
Ze mną tam nikogo tylko wiatr

        Zmierzchy grają a przestrzenie
        Własny mi podają dźwięk
        Takie śpiewy z nimi lub milczenie
        W którym znika każdy dawny lęk
        W takich śpiewach lub milczeniu
        W szumie świętych buków zginął lęk

Zaszumiały cię powietrza
I ruszyłeś sam na szlak
Ten ostatni, ten najlepszy -
Przyszedł czas, Pan dał ci znak
Ten ostatni, ten najlepszy -
Przyszedł czas, Pan dał ci znak

Pod kątem ostrym – SDM

Dom mój ostatnio G C
Ledwo stał na nogach D e
Stół nawet przechylał się F C
Kiedy jadłem obiad G D4 D

Podłoga grzbiet prężyła
Klepki aż trzeszczały
Jakoś tak nie mogłem
Złapać równowagi

Przechylił się mrocznie
Mój dom na chwilę
I mieszkałem kątem
Na równi pochyłej

Dobrze że wróciłaś
Kwiaty w wazonie
Znów oswojone
Cicho piją wodę

Wędrówka jedna życie jest człowieka – SDM

Wędrówka jedna życie jest człowieka    a c
Idzie wciąż,                         G
Dalej wciąż ,                     a
Dokąd? Skąd?                  F
Dokąd? Skąd?                  G
Dokąd? Skąd?                   a
Jak zjawa senna Zycie jest człowieka
Zjawia się,
Dotknąć chcesz,
Lecz ucieka ?
Lecz ucieka !
Lecz ucieka !

Ref: To nic! To nic! To nic!   F C G
Dopóki się!                                 F
Jednak iść! Przecież iść!         C G
Bądź iść!                                     a  
To nic! To nic! To nic!
Dopóki się!
Bądź szedł! Bądź biegł !
Nie dam się!

Wędrówka jedno życie jest człowieka
Idzie tam,
Idzie tu,
Brak mu tchu ?
Brak mu tchu !
Brak mu tchu !
Jak chmura zwiewna życie jest człowieka        
Płynie wzwyż,
Płynie w niż,
śmierć go czeka  ?
śmierć go czeka  !
śmierć go czeka  !

Z nim będziesz szczęśliwsza – SDM

a e
zrozum to co powiem
F G
spróbuj to zrozumieć dobrze
F G
jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
d E
albo noworoczne - jeszcze lepiej może
F C
o północy gdy składane
E E
drżącym głosem, niekłamane


F C
z nim będziesz szczęśliwsza,
d E
dużo szczęśliwsza będziesz z nim
F C
ja cóż- włóczęga, niespokojny duch
d a
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko
a a
i zapomnieć wszystko
F C G a
jaka epoka, jaki wiek, jaki rok
G C C
jaki miesiąc, jaki dzień
a
i jaka godzina
F a
kończy się a jaka zaczyna


nie myśl że nie kocham
lub że tylko troche
ja Cie kocham nie powiem no bo nie wypowiem
tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
i dlatego właśnie żegnaj
zrozum dobrze - żegnaj


z nim będziesz szczęśliwsza,
dużo szczęśliwsza będziesz z nim
ja cóż- włóczęga, niespokojny duch
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko
i zapomnieć wszystko
jaka epoka, jaki wiek, jaki rok
jaki miesiąc, jaki dzień
i jaka godzina
kończy się a jaka zaczyna (*2)


ze mną można tylko w dali znikać cicho ...

Zawirował świat – SDM

chmury skłębione niosą mrozy i śnieg            .C.d.
wiatr gwiżdże w nieszczelnych futrynach         .F.C.
kolejny raz pociąg spóźnia się
znak, że znowu zaczyna się zima

        uuu... zawirował świat                     /
        jak płatki śniegu na dworze               /
        stare wspomnienia odżyły znów            /*2
        niewiel nam to jednak pomoże            /

królowa śniegu srebrnym welonem swym
pokryła prawie świat cały
wystawić nos poza domu próg
to wyczyn nie lada śmiały

        uuu... zawirował świat

szare poranki i krótkie dnie
każde z nas ma dziś tylko dla siebie
tysiąc listów strawił pieca żar
w tym dwieście pięćdziesiąt od ciebie

        uuu... zawirował świat
        uuu... zawirował świat

Biała lokomotywa – SDM

                                      .G.
Sunęła poprzez czarne łąki                      .G.C.
Sunęła przez spalony las                        .D.C.G.G
Mijała bram zwęglone szczątki                   .G.C.
Płynęła przez wspomnienia miast                 .D.C.G.D.D7.
Biała lokomotywa                                .C.D.G.
Biała lokomotywa                                .C.D.G.G.
                                        .G.G.
Skąd wzięła się w krainie śmierci
Ta żywa zjawa istny cud
Tu pośród pustych marnych wierszy
Tu gdzie już tylko czarny kurz
Biała lokomotywa
Biała lokomotywa

        Ach czyj ach czyj to jest                       .G.G.
        Ten piękny hojny gest                           .G.G.
        Kto mi tu przysłał ją                           .G.G.
        Bym się wydostał stąd                           .G7.G7.
        Białą lokomotywę                                .C.D.G.
        Białą lokomotywę                                .C.D.G.G.
                                        .G.G.
Ach któż, ach któż to może być
Beze mnie kto nie może żyć
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew
Białej lokomotywy
Białej lokomotywy

Suniemy poprzez czarne łąki
Suniemy przez spalony las
Mijamy bram zwęglone szczątki
Płyniemy przez wspomnienia miast
Z Białą lokomotywą
Z Białą lokomotywą

Gdzie brzęczą pszczoły pluszcze rzeka
Gdzie słońca blask i cienie drzew
Do tej co na mnie w życiu czeka
Do życia znowu nieś mnie nieś
Biała lokomotywo
Biała lokomotywo
Biała lokomotywo
Biała lokomotywo
Biała lokomotywo

Czarna suka – SDM

                              .D.A.D.D. .D.A.D.D.
Noc taka wierna jak czarna suka  .D.D.D.D.
Kły jej tylko iskrzą szalone gwiazdy  .D.D.A.A.
Księżyc o jodłę zaczepił rogiem  .G.G.D.D
Trudno mu będzie za górę się zaszyć   .A.G.D.D.


A na balkonie ktoś całkiem blady
Gra sam ze sobą w otwarte karty
Kierowa dama wypadła z talii
Lecz trzeba liczyć na pomyślne wiatry


Cicho w uzdrowisku o tej porze roku
Lokal "Pod kogutkiem" pusty już prawie
Do gości ostatnich przysiada się wrzesień
Miasteczko na klucz zamknęły żurawie


  Cicho w uzdrowisku o tej porze roku     .G.G.D.D.
  Lokal "Pod kogutkiem" pusty już prawie     .G.G.D.D.
  Do gości ostatnich przysiada się wrzesień   .G.G.D.D.
  Miasteczko na klucz zamknęły żurawie   .A.G.D.D.

  Lalala....
  ...Miasteczko na klucz zamknęły żurawie

Czarny blues o czwartej nad ranem – SDM

czwarta nad ranem                       .A.A.
        może sen przyjdzie                      .cis.cis.
        może mnie odwiedzisz                    .D.D.A.A.
        czwarta nad ranem                       .E.E.
        może sen przyjdzie                      .fis.fis.
        może mnie odwiedzisz                    .D.E.A.A.

czemu cię nie ma na odległość ręki                      .A.E.
czemu mówimy do siebie listami                          .fis.cis.
gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata                  .D.A.
gdy to usłyszysz - będzie środek zimy                   .D.E.

czemu się budzę o czwartej nad ranem                    .A.E.
i włosy twoje próbuję ugłaskać                          .fis.cis.
lecz nigdzie nie ma twoich włosów                       .D.A.
jest tylko blada nocna lampka                           .D.E.
- łysa śpiewaczka                                       .fis.fis.

śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem
tak cicho by nie zbudzić sąsiadów
czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
myślałby kto że rodem z Manhattanu

        czwarta nad ranem...

herbata czarna myśli rozjaśnia
a list twój sam się czyta
że można go śpiewać
za oknem mruczą bluesa
topole z Krupniczej

i jeszcze strażak wszedł na solo
ten z Mariackiej Wieży
jego trąbka - jak księżyc
biegnie nad topolą
nigdzie się jej nie spieszy

        już piąta
        może sen przyjdzie
        może mnie odwiedzisz
        już piąta
        może sen przyjdzie
        może mnie odwiedzisz
        może mnie odwiedzisz

piątek, 7 października 2011

Stare Dobre Małżeństwo - Wędrówką życie jest człowieka

Wędrówką jedną życie jest człowieka a C
Idzie wciąż, dalej wciąż. G a
Dokąd? Skąd? C
Dokąd! Skąd? G
Dokąd! Skąd? a
Jak zjawa senna życie jest człowieka a C
Zjawia się, dotknąć chcesz. G a
Lecz ucieka? C
Lecz ucieka! G
Lecz ucieka! a
To nic! To nic! To nic! F C G
Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! F C G a
To nic! To nic! To nic! F C G
Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! F C G a
Wędrówką jedną życie jest człowieka a C
Idzie tam, Idzie tu. G a
Brak mu tchu? C
Brak mu tchu! G
Brak mu tchu! a
Jak chmura zwiewna życie jest człowieka! a C
Płynie wzwyż, płynie w niż! G a
Śmierć go czeka? C
Śmierć go czeka! G
Śmierć go czeka! a
To nic! To nic! To nic! F C G
Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! F C G a
To nic! To nic! To nic! F C G
Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! F C G a

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla Wojtka Bellona

Powiedz, dokąd znów wędrujesz? D G D
Czy daleko jest twój sad? D e d
Hen, w krainy buczynowe C G D
Ze mną tam układa pieśni wiatr. C G D
Hen, w krainy buczynowe e G D
Ze mną tam nikogo tylko wiatr. e G D

Zmierzchy grają, a przestrzenie D G D
Własny mi podają dźwięk D e d
Takie śpiewy z nimi lub milczenie, C G D
W którym znika każdy dawny lęk. C G D
W takich śpiewach i milczeniu e G D
W szumie świętych buków zginął lęk e G D

Zaszumiały cię powietrza D G D
I ruszyłeś sam na szlak. D G D
Ten ostatni, ten najlepszy C G D
Przyszedł czas, Pan dał ci znak. C G D
Ten ostatni, ten najlepszy e G D
Przyszedł czas, Pan dał ci znak. e G D

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka z aniołem

Na twarzy twej rumieńce G C
Jakbyś był uduchowiony D G
Przez gruźlicę płuc C
A dobroć twą nieziemską G D D7
Zamykasz na niebieski klucz e D
Zamykasz na niebieski klucz C D G

Najczęściej można spotkać cię C D
Nad przepaścią lukrowaną e C
Gdy przez dziurawą kładkę G C
Przeprowadzasz swoje dzieci B a7 G

Nocą może chciałbyś
Oderwać się od ściany
Ale jedno skrzydło
Gwóźdż ci przedziurawił
Więc zostajesz z nami
Na wieki wieków amen

Najczęściej można spotkać cię C D
Nad przepaścią lukrowaną e C
Gdy przez dziurawą kładkę G C
Przeprowadzasz swoje dzieci B a7 G

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka szalona

Wychodzi do każdego pociągu d C d
Z zółtym uśmiechem nadzei B A
Liczy wagony dobrego i złego C A B
Od zimy do późnej jesieni g A d

Mówią, że od niej uciekł
Na żelaznym kogucie
Kogut zapiał na odlotne
I nikt go więcej nie spotkał

Więc kłóci się w niej
Światło dzienne i nocne
Jak dobre stare wino
Z cierpkim octem

Nikt nie wie czy jej się to śniło
Gdy była pełnia księżyca
Czy też z drzewa w ogrodzie
Gruszki szaleństwa ktoś strąca